Ojeju! Jaka to była cudowna sesja domowa! Ola i Grzegorz to przemili i otwarci ludzie, którzy nie mieli żadnych oporów, ani stresu przed obiektywem. Ich córeczka Zosia to prawdziwy wulkan energii, choć na początku nic na to nie wskazywało. Podczas tej sesji Ola była w ciąży z drugim maluszkiem, Franiem, więc oprócz tego, że powstała piękna rodzinna sesja zdjęciowa w domu, to dodatkowo wykonaliśmy również kadry ciążowe.
Szaleństw nie było końca! Kiedy Zosia się otworzyła i rozkręciła, zaprosiła mnie do swojego pokoiku, gdzie bawiła się na swojej huśtawce, a następnie na łóżku rodziców.
Być może pomyślisz teraz sobie „No tak, z takim pięknym mieszkaniem to można sobie pozwolić na sesję w domu, ale u nas to nie ma opcji!". Nic bardziej mylnego! Prawda jest taka, że nie ma złego mieszkania, domu, wnętrza do takich sesji, bo to nie ono jest bohaterem.
Historię na zdjęciach tworzą ludzie, ich emocje, charaktery, energia, więź.
To, co dookoła jest tłem dla tej codzienności. Waszej codzienności.
Nie zastanawiaj się więc dłużej. Nie odkładaj tego na potem, bo potem nigdy nie nadejdzie. Po prostu napisz do mnie i umów się na sesję, a przekonasz się, że Twoje obawy są zupełnie niepotrzebne!