Ta sesja była dla mnie wyjątkowa.
Z dwóch powodów.
Po pierwsze była to pierwsza sesja, która odbyła się w moim małym studio fotograficznym (możecie o nim przeczytać na blogu lub na stronie).
Było to dla mnie stresujące, ponieważ nie wiedziałam, czy wszystko będzie grało, czy się spodoba, czy światło będzie odpowiednie... Obaw było wiele! Po drugie, Kasia odnalazła mnie na Instagramie i umówiła się na sesję dla siebie samej.
Urzekło mnie to, ale jednocześnie miałam obawy, czy spełnię te oczekiwania!
Trafiłam jednak na wspaniałą osobę. Kasia to niezwykle ciepła i delikatna osóbka. Poczułam to jeszcze przed naszym spotkaniem, kiedy rozmawiałyśmy za pośrednictwem Instagrama. Wiedziałam, że się dogadamy i mamy flow. Nie myliłam się i jestem jej ogromnie wdzięczna, za to, że mi zaufała (Kasiu, jeśli kiedykolwiek to przeczytasz, to pamiętaj o tym!), bo usłyszałam od niej wiele ciepłych i szczerych słów od serca.
Lubię, kiedy kobiety robią sesję dla siebie samej. Kiedy nie wstydzą się, akceptuję siebie i chcą to wyrazić w ten właśnie sposób. Upamiętnić ten moment w swoim życiu. Nie warto odkładać tego, zasłaniając się wymówkami o odchudzaniu, zmianie fryzury, wizycie u kosmetyczki, dentysty, czy... innej fazie księżyca! Wymówka zawsze się znajdzie, a czas leci i ten moment nigdy nie powróci!
Nie ma co czekać na inną siebie, bo taka, jaka jesteś teraz, jesteś najpiękniejsza!
Ściskam!
Daria <3
Comments